Hillsong przyznaje, że wiedział o 'poważnych zarzutach’ przeciwko megakościołowi w 2018 roku
- Byli członkowie Hillsong porównali megakościół do 'kultu’
- Rzecznik kościoła powiedział w lutym 2018 roku, że otrzymali 'list z poważnymi zarzutami’ dotyczącymi 'konkretnych członków zespołów Hillsong NYC’
- ’Niestety, dowiedzieliśmy się, że niektóre z zarzutów były prawdziwe,’ dodali
- LA pastor usługowy Nicole Herman powiedział, że to było jak praca dla 'korporacji’
- Inna pracownica NJ twierdzi, że spędziła pięć lat niańcząc różnych pastorów
- Oskarżenia pojawiły się po rozwiązaniu pastora Carla Lentza, który w zeszłym miesiącu został ujawniony, że zaangażował się w wiele spraw z kobietami
Hillsong w środę przyznał, że wiedział o „poważnych zarzutach” przeciwko kościołowi w 2018 roku i „stwierdził, że niektóre były prawdziwe” po tym, jak byli członkowie twierdzili, że jest to „kult”.
W oświadczeniu dla The New York Post rzecznik kościoła powiedział: 'W lutym 2018 roku, Hillsong Church otrzymał list z poważnymi zarzutami dotyczącymi konkretnych członków zespołów wolontariuszy i pracowników Hillsong NYC.’
Byli członkowie Hillsong nadal zgłaszają się z zarzutami przeciwko kościołowi, z niektórymi porównującymi go do 'kultu’, w którym wolontariusze są rzekomo wykorzystywani do wykonywania pracy fizycznej i zaspokajania osobistych potrzeb jego przywództwa.
Rzecznik dodał w środę: 'Byliśmy bardzo zaniepokojeni, gdy dowiedzieliśmy się, że jakikolwiek członek kościoła, wolontariusz lub członek personelu może czuć się niebezpiecznie. Natychmiast rozpoczęliśmy kompleksowe, trzymiesięczne dochodzenie w sprawie twierdzeń zawartych w liście.
’Niestety, dowiedzieliśmy się, że niektóre z zarzutów były prawdziwe.’
Hillsong twierdzą, że podjęli „natychmiastowe działania” w następstwie roszczeń. Nawet te, które później uznali za „nieścisłe”, zostały powiedziane, że „wymagały opieki i troski, jak również”, kościół powiedział. DailyMail.com skontaktował się z Hillsong o komentarz.
Niewyznaniowy kościół chrześcijański, który został niedawno wstrząśnięty przez rewelacje, że były pastor Carl Lentz oszukiwał swoją żonę 17 lat, zażądał „przemysłowej pracy niewolniczej” od swoich wolontariuszy, byli członkowie twierdzą.
Kościół Hillsong został założony w Sydney, Australia w 1983 roku i od tego czasu rozszerzył się na globalny łańcuch z lokalizacjami w USA, Wielkiej Brytanii i innych krajach.
Ale byli członkowie mówią, że kościół rzekomo „toksyczna” kultura pracy wydaje się oczywiste na całym pokładzie z niektórych dzielenie horror historie z ich doświadczeń jako parafian w Sydney, New Jersey i LA.
Nicole Herman, która służyła jako pastor usług przez siedem lat po tym, jak pomogła założyć Hillsong Los Angeles w 2013 roku, powiedziała, że praca dla kościoła była bardziej jak praca dla 'dużej firmy.’
’Byłem poniżej, ale zrobiłem wszystko’, Herman powiedział New York Post w tym tygodniu.
Podczas pobytu tam, Herman twierdziła, że była świadkiem, jak 'wolontariusze i prawdziwi, niesamowici ludzie’ zostali wykorzystani i wykorzystani do spełnienia 'małostkowych potrzeb’ przywódców kościelnych.
Herman podjęła decyzję, aby publicznie wypowiedzieć się przeciwko Hillsong w poście na Instagramie w sobotę, oferując wsparcie dla wszelkich byłych członków 'ze złamanym sercem, jak również milion innych niesamowitych ludzi, którzy opuścili ten kult.’
Ponad na wschodnim wybrzeżu, jedna kobieta, która uczęszczała do Hillsong w Montclair, New Jersey, twierdziła, że spędziła pięć lat niańcząc różnych pastorów, za co czasami była niedostatecznie opłacana.
’To było najbardziej toksyczne środowisko pracy, jakiego kiedykolwiek byłam częścią’, kobieta, która chciała pozostać anonimowa, powiedziała Post.
’Wstajesz tam w niedzielę i mówisz o dziesięcinie i dawaniu, a ty dosłownie nie robisz tego swoim pracownikom’, dodała.
Kobieta powiedziała, że zaangażowała się w oddział kościoła w 2013 roku i po roku została przedstawiona Joshowi i Leonie Kimes, obecnie głównym pastorom w Hillsong Boston, aby niańczyć ich dzieci.
Odkąd zaczęła podejmować pracę opiekunki u pary, została następnie przekazana w dół „linii pastorów”, twierdziła.
Choć gig opieki nad dziećmi był płatną pracą, kobieta twierdziła, że rzadko otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 15 dolarów za godzinę, które jej obiecano, a zamiast tego otrzymywała niższą stawkę 8 lub 10 dolarów za godzinę każdej zmiany.
W dodatku, ona mówi, że często była wypłacana tygodnie późno lub czasami nawet nie w ogóle.
’I would be working 10, 11 hour days. Dostawałam wypłatę, a potem szłam do samochodu i liczyłam pieniądze i dziewięć razy na 10 kwota nie była prawidłowa,” dodała.
Była członkini opisała również dziwaczną kulturę wewnątrz kościoła, gdzie twierdzi, że wysoko postawieni członkowie personelu są postrzegani jako celebryci.
Podejrzewała, że ludzie „ściągali” do niej, gdy zabierała dzieci na nabożeństwa, ponieważ członkowie mieli „obsesję” na punkcie tych, którzy mieli jakiś związek z kimkolwiek z personelu.
W końcu inne opiekunki, które nie były związane z kościołem, przestały brać pracę i skrytykowały Hillsong za działanie jak „kult”, donosi Post.
Kobieta jednak powiedziała, że broniła pastorów, ale teraz z perspektywy czasu przyznaje: „Kiedy jesteś tak głęboko, nie możesz zobaczyć czerwonych flag lub znaków ostrzegawczych.”
Była pracownica powiedziała, że ostatecznie przestała brać pracę opiekunki w zeszłym roku po usłyszeniu podobnych historii o nadużyciach wśród innych opiekunek.
Była studentka Hillsong College, szkoły z siedzibą w Sydney, gdzie członkowie udają się, aby zostać pastorami i przywódcami kościoła, powiedziała, że wierzy, iż Hillsong jest miejscem kultu tylko z nazwy, a zamiast tego stawia na sławę.
’Kościół ma stać za honorem, łaską i miłością, pomagać wdowie i sierocie. Jeśli czytasz Biblię, jest jasne, co powinieneś robić, ale to nie jest sposób, w jaki oni działają – chodzi im tylko o sławę i to, jak sprawy wyglądają dla nich”, powiedziała Yolandi Bosch gazecie.
Bosch powiedziała, że ona i byli pracownicy planują złożyć skargę prawną przeciwko Hillsong w Australii nad rzekomą kulturą „pracy niewolniczej” i obecnie szukają reprezentacji.
Powiedziała, że została zmuszona do pracy przez 20 kolejnych godzin na jednym etapie.
Rzecznik Hillsong powiedział: „Podobnie jak wszyscy studenci i wolontariusze w zespole Refresh, kiedy pani była studentką w 2012 roku, pomagała w utrzymaniu budynku podczas specjalnych wydarzeń i konferencji.
’Nasze wytyczne zabroniłyby każdemu studentowi lub wolontariuszowi wykonywania jednego zadania przez 20 kolejnych godzin jako część tego programu.’
.