Jak Ravi Shankar zerwał z Maharishi Mahesh Yogi i stał się Sri Sri
Pierwszym poważnym zetknięciem się Raviego Shankara ze zorganizowaną duchowością był wykład Maharishi Mahesh Yogi, który natychmiast przypadł mu do gustu. Następną rzeczą jaką wiedział, było to, że został zabrany do Szwajcarii i podróżował po świecie ze swoim guru.
Sri Sri wspominał swoje dni z Mahesh Yogi w następujący sposób: „Zajmowałem się studiowaniem Wed, a on zwykł prowadzić te konferencje Vedic Science w całym kraju. Tak wielu naukowców i uczonych przybywało i uczestniczyłem w jednym z takich spotkań. Po prostu wziął mnie z jednego z nich i powiedział, 'Jedziesz ze mną.’ Poprosił mnie o przyjazd do Szwajcarii na jakiś miesiąc, a potem ciągle przedłużał. Ten jeden miesiąc zamienił się w prawie rok. Ale ja nadal byłem zainteresowany zrobieniem formalnego dyplomu. Więc tak to się zaczęło. Organizowałem różne rzeczy: yagya, konferencje na temat Vedic Science, Ayurveda.”
MN Chakravarti, były nauczyciel Transcendentalnej Medytacji Maharishiego, który dobrze znał Raviego w tamtych latach, miał do opowiedzenia inną historię. Według niego, w 1975 roku, kiedy Sri Sri miał około 20 lat, uczestniczył w zajęciach TM w Melkote (w okręgu Mandya, Karnataka), których był koordynatorem. Wprowadził on młodego człowieka w program Maharishiego, po czym obaj dobrze się poznali. „Chodziliśmy do jego domu w Jayanagar (w Bengaluru; obecnie Sri Sri Media Centre), a jego matka nas karmiła”, wspominał Chakravarti.
Jednakże MN Chakravarti uważał ojca Raviego, RSV Ratnama, za niezwykle ambitnego, „coś w rodzaju gwiazdorskiej mamy”. Nie sądził, że Sri Sri był ambitny lub zainteresowany pieniędzmi. „Był miłym chłopcem, bardzo chętnym, przyzwoitym i inteligentnym. Jego siostra też była bardzo miła.”
Później Ravi zrobił stint w Rishikesh, gdzie znajdował się aszram Maharishiego (sławnie zamieszkiwany przez Beatlesów przez pewien czas). „Pojechaliśmy tam na kurs zaawansowany. Wiesz, każda runda medytacji trwa 40 minut, a od nas jako nauczycieli oczekuje się, że zrobimy trzy rundy. Kiedyś dokuczał mi i mówił, że jako senior powinienem zrobić więcej.”
Był „słodko wyglądający”, powiedział M N Chakravarti, rodzaj chłopca, którego policzki ludzie mają nieodpartą ochotę uszczypnąć. Pomimo rozwianych włosów i brody, ma w sobie więcej niż odrobinę zniewieściałości, co prowadzi do pytania, czy przywódcy duchowi mają silną kobiecą stronę.
„Jesteś taki, jaki jesteś naturalnie. To inni powinni postrzegać to, co męskie lub kobiece. Ponieważ nie możesz powiedzieć, że chcę być taki lub muszę być taki, a nie inny. Nie, bądź absolutnie wolny i bądź naturalny.”
W przeciwieństwie do niektórych wielkich mędrców z mitologii indyjskiej, którzy przeszli od przyjemności do ascezy, Ravi nie miał żadnej z wad związanych z młodością. Ani nie palił, ani nie pił. Kochał jednak kino i w Rishikesh, „Zwykł zabierać ze sobą łódkarza, aby przeprawić się przez Gangę do miasta i zobaczyć film… w przeciwnym razie nie byłoby żadnej łodzi w drodze powrotnej. Stukał w okno naszego hostelu i wpuszczałem go do środka,” powiedział Chakravarti.
Do tej pory chłopak nie wykazywał żadnych oznak nadzwyczajnych mocy, aż do pewnego dnia, kiedy przybył do Kalady, miejsca narodzin Adi Shankary w Kerali. Według Chakravartiego,” Tutaj Maharishi przekazał mi zaawansowaną technikę. Ravi nie był, chociaż był tam obecny. Maharishi miał odlecieć z małego lądowiska oddalonego o 20 km. Wtedy Ravi dokonał przepowiedni. Powiedział, że samolot Maharishiego zatrzyma się, drzwi otworzą się, a wysłannik przyjdzie i zapyta o mnie.”
Ravi Shankar miał rację, ale tylko częściowo. Samolot Maharishiego rzeczywiście się zatrzymał i jego sekretarz wyszedł. Ale wybranym był Ravi, a nie MN Chakravarti.
Później historie się zbiegają. Ravi otrzymał kierownictwo Instytutu Wedyjskich Nauk Zarządzania Maharishiego w Bhopalu (Madhya Pradesh). Był w cieniu swego guru dzień i noc, latał z nim do każdego miejsca i wkrótce został uznany za jego następcę. Potem nagle, pewnego dnia, Ravi odszedł – według niego, z własnej woli. Jeszcze inną historią, która krążyła była ta, że Ravi, aczkolwiek nieumyślnie, przeciekł poufne informacje obcokrajowcowi, który okazał się być agentem wywiadu, a następnie został wysłany z instytutu pod jakimś fałszywym zarzutem dotyczącym płatności bonów.
Więc, jaka była prawdziwa historia? Sri Sri mówił w eufemizmach, jak to ma w zwyczaju.
„To (związek z Maharishi) było bardzo dobre, miłe, kochające i serdeczne. Jestem pewien, że mieli wobec mnie wiele oczekiwań, ale potem zamilkłem i zacząłem nauczać Sudarshan Kriya (SKY). Wiedział, że nie mogę zostać. To było dla mnie jak złota klatka. Musiałem nawiązać kontakt z ludźmi z najniższego szczebla. W tym czasie (u Maharishiego) spotkałem panią (Indirę) Gandhi, Jagjivana Rama, wszystkich najważniejszych ludzi w kraju, ale nagle oderwałem się od tego wszystkiego i przeszedłem do osób z poziomu wioski. Podróżowałem do małych i odległych wiosek. Moje serce było bardziej z nimi. Aspekt sewa (służby) nie był częścią tego ruchu (TM). Ten ruch był bardziej intelektualny, oparty na medytacji. Ja byłem bardziej zainteresowany sewa.”
Do czasu, gdy Sri Sri dołączył do Maharishiego, jego najbardziej spektakularni uczniowie, Beatlesi, już się rozpadli. Ale ponad dekadę później zostałby im przedstawiony przez byłego praktykującego TM, Michaela Fischmana. Obecnie szef AoL w Ameryce Północnej, Fischman zagrał Beatlesów dla Sri Sri, po tym jak zauważył zdjęcie zespołu z Maharishim na jego stoliku do kawy.
Sri Sri był zachwycony tekstami Across the Universe, szczególnie śpiewem „Jai Guru Deva”. Następnie usiadł przez wszystkie numery inspirowane przez Maharishi Mahesh Yogi i później skomentował, że piosenka Within You Without You była oparta na tradycyjnym indyjskim raga.
W Guru of Joy, Francois Gautier pisze, że bardzo mało wiadomo o czasie Guruji z Maharishi, głównie dlatego, że sam Sri Sri wydaje się niechętny do rozwodzenia się nad tym w szczegółach. To co wydaje się jasne to fakt, że był on ulubieńcem Maharishiego, który widział w nim zaufanego pomocnika i możliwego spadkobiercę. Ale jedno szczególnie niefortunne wydarzenie zapoczątkowało jego upadek z łaski.
W 1980 roku, masywna yagya, z udziałem 6000 panditów, miała być zorganizowana w Maharishi Nagar, rozległym aszramie w NOIDA, w UP. W słowach Sri Sri:
„Maharishi miał swój własny styl świętowania i robił wszystko z wielką pompą i pokazem. Dla tej szczególnej ceremonii, chciał, aby wszystko było w kolorze żółtym, tak daleko jak oko może zobaczyć, ponieważ był to kolor bogini Laxmi. Tak więc wszystkie słodycze miały być żółte, dekoracje żółte, a złote monety z różnych krajów zostały przywiezione na tę yagyę.”
Mimo tych wszystkich przygotowań, yagya przerodziła się w chaos, z panditami wszczynającymi zamieszki i protestującymi przeciwko Raviemu Shankarowi.
To katastrofalne wydarzenie jest zwięźle opisane przez Michaela Fischmana w jego książce, Stumbling Into Infinity. Po pierwsze, wielu spośród ogromnego kontyngentu panditów zwerbowanych na yagya było łowcami dywanów, którzy zostali zwerbowani przez pozbawione skrupułów elementy pod obietnicą nagród i stałego miejsca w Maharishi Nagar. Pogłoska, że zostaną spakowani bez obiecanego bogactwa, doprowadziła ich do szału. Ostatecznie, pomimo sprzeciwu, Ravi Shankar wkroczył i uspokoił panditów zapewniając, że nikt nie zostanie wyeksmitowany.
Ale odzyskał wiele punktów, które stracił, gdy yagya okazała się klapą, jego zręczne radzenie sobie z opadami wywołało zazdrość.
Jego mniej przychylni koledzy zaczęli truć Maharishiego przeciwko młodemu pandicie, sugerując, że próbuje on uzurpować sobie miejsce swego guru.
W końcu punkt zwrotny nastąpił, gdy Maharishi, mając na celu rozpoczęcie szkół wedyjskich w całych Indiach, wysłał Raviego Shankara do założenia Ved Vigyan Vidya Peeth w Bengaluru, w 1985 roku. Nie tylko został założony trust ze Sri Sri, zmarłym Justice V R Krishna Iyer, Lakshman Rao (ówczesnym burmistrzem Bengaluru) i Justice P N Bhagawati, sześćdziesiąt akrów ziemi zostało przydzielone przez rząd Karnataka na obrzeżach miasta na trzydziestoletniej dzierżawie, z planem przyjęcia 200 dzieci do szkoły.
Nieco później Maharishi podjął przypadkową decyzję, aby nie tylko zamknąć szkoły, ale przenieść wszystkie dzieci do Delhi. Ravi zbuntował się i nalegał, że będzie nadal opiekował się dziećmi w Bengaluru. Linie walki były teraz wyraźnie narysowane pomiędzy guru i jego ulubionym shishya.
Jak trudno było rozstać się ze swoim guru? Zapytałam Sri Sri. „To było bardzo trudne. Z jednej strony, miałem wizję. Było tak wielu ludzi czekających na mnie. Z drugiej strony, czułem, że nie mogę odejść, ponieważ nie było żadnego powodu. Miałem wszystkie swoje wygody, miałem wszystko. W tym wieku widziałem już prawie wszystko na świecie. Ciężko było zrobić krok pełen przygód i zacząć coś od samego początku, podążając za moją własną wizją, moją pasją łączenia się z ludźmi. Z tej platformy nie mogłem tego zrobić. Słyszałem, że nie byli zbyt szczęśliwi, że zająłem się czymś innym.”
Wstęp za pozwoleniem z nadchodzącego Gurus: Stories of India’s Leading Babas, Bhavdeep Kang, Westland Books.