Jak usunąć mięso z kokosa bez utraty rozumu
Jednym z najważniejszych punktów naszej wizyty na Maui w listopadzie ubiegłego roku była wycieczka po tropikalnej plantacji. Dowiedzieliśmy się o tak wielu pysznych owocach i kwiatach uprawianych na wyspie; oglądanie ananasów, mango, awokado, bananów i wielu innych w ich naturalnym środowisku było fascynujące i niezmiernie podobało nam się to popołudnie.
Jeden niesamowity moment nastąpił, gdy nasza przewodniczka przeciągnęła tramwaj, aby mogła zademonstrować, jak rozłupać kokosa. Przy okazji, absolutnie uwielbiam kokosy, ale nie uwielbiam wszystkich czynności związanych z ich rozbijaniem. Mogę z radością wbić szpikulec w oczko i wylać wodę, a następnie energicznie uderzać młotkiem we wgłębienie wokół środka, aż kokos otworzy się na dwie połówki. Kiedy jednak zaczynam próbować wydobyć mięso ostrym nożem, mój dobry nastrój znika. Jest to frustrujące zadanie pełne niebezpieczeństw, jak wszystko, co wiąże się z nożem i upartym przedmiotem. Skrobię przez coś, co wydaje się być wiecznością, unikając zranień po drodze, a kończę z miską pełną żałośnie wyglądających kawałków mięsa kokosowego, przysięgając, że nigdy więcej tego nie zrobię. (Większość z nas nie jest wyspiarzami z szalonymi umiejętnościami posługiwania się nożem.)
Tego słonecznego dnia na Maui nauczyłem się jednak czegoś, co wstrząsnęło moim światem. Nasza przewodniczka rozbiła kokos na dwie połówki, a następnie powiedziała: „Jedna wskazówka dotycząca kokosów, które kupujesz na kontynencie w sklepie spożywczym: zamroź połówki na noc. Pomoże to w oddzieleniu się mięsa od skorupy.”
CO? Czy to może być prawda??
W końcu spróbowałam wczoraj i tak, rzeczywiście, to prawda! Zamroziłam połówki kokosa w dużej torbie Ziploc na około dwanaście godzin. Kiedy byłam gotowa do pracy, wyjęłam je z zamrażarki i zostawiłam na blacie na około 45 minut. Następnie wzięłam nóż do masła i z łatwością wsunęłam go pomiędzy mięso i skorupę, wyciągając z nich kawałki mięsa kokosowego o satysfakcjonującej wielkości, radośnie nucąc do siebie. Oczyszczenie obu połówek zajęło mi tylko około dziesięciu minut, a potem musiałam już tylko zetrzeć z mięsa cienką, brązową skórkę. Zrobiłem to za pomocą noża do masła, ale następnym razem spróbuję obieraczki do warzyw, o której nie pomyślałem wczoraj, w tej chwili.
Ta wiedza zmienia życie dla mnie i, jak odkryłem, kiedy opublikowałem ją wczoraj na Facebooku, jest mnóstwo ludzi, którzy również nie mieli o tym pojęcia. Ten post oficjalnie służy jako Public Service Announcement i najwyraźniej jest drugim z serii, którą niechcący stworzyłam o tym, jak rozbić i usunąć wnętrze z owoców: moje porady dotyczące rozbijania granatów znajdziecie tutaj. Następny? Nie mam pojęcia…ale stay tuned!
.