The Best Jokes of 2020

Ostatni rok dzieli się na kilka epok – żadna z nich, bądźmy szczerzy, nie jest szczególnie zabawna. Był okres przed pandemią koronawirusa, wyznaczony dla mnie mniej więcej od początku roku do momentu, w marcu, kiedy siedząc w kawiarni i czytając przerażające rzeczy w sieci, po raz ostatni dobrze przyjrzałem się nieznajomym wokół mnie, zdając sobie sprawę, że nie będę siedział w takim miejscu ponownie przez jakiś czas. Z pewnością słyszeliśmy masę zabawnych dowcipów w czasach naszej niewinności sprzed COVID-19 – w klubach komediowych, w kinach, od współpracowników, których widywaliśmy z bliska – ale trudno to sobie przypomnieć.

Zobacz więcej

Następnie nadeszły długie, ponure miesiące niespokojnego tkwienia w miejscu, trwające od wiosny do jesieni, podczas których tak wiele rzeczy wydawało się zagrożonych. Niewiele z pandemii i naszej niezdolności do sprostania jej wyzwaniom nadaje się na dobry żart, ale szybko przystosowujemy się do nowych realiów, a chęć do śmiechu, gorzkiego lub radosnego, trwa. Mieliśmy przebłysk komediowego wyczucia czasu, na przykład, kiedy różni przywódcy polityczni próbowali zmusić swoich wyborców do potraktowania wirusa poważnie. W listopadzie, gubernator New Jersey, Phil Murphy, odpowiadając na pytanie o ludzi, którym znudziło się noszenie masek, powiedział: „Wiesz, co jest naprawdę niewygodne i denerwujące? Kiedy się umiera.” (Burmistrz małego miasteczka Walton, Kentucky, zrobił jeszcze bardziej konfrontacyjną wersję tego kawałka, w poście na Facebooku tej wiosny, który zaczynał się, „Słuchajcie dipshits i rozsądnych ludzi.”)

A potem były maski. Przypuszczam, że było coś czarnego jak smoła w oglądaniu wielu sposobów, na jakie ludzie je źle nosili – pomijając nosy, zakrywając tylko podbródki, zwisając z uszu. Jest to makro porażka demonstrowana na poziomie mikro, ale przynajmniej próbujemy. W gorący letni dzień, byłem świadkiem tego, co może być szczytem gatunku: człowiek idący ulicą w goglach narciarskich, rzekomo jako profilaktyka, jego usta i nos odkryte, ale jego oczy bezpieczne i zdrowe.

Przeważnie jednak, ludzie dobrej woli pozostali wewnątrz i osobno, kiedy mogli, a żarty można było znaleźć na ekranach, być może dzielone z tymi, którzy są zamknięci z nami, ale lepiej cieszyć się samemu, z naszymi kanałami. W sobotę, 7 listopada, około południa, kiedy ogłoszono wyniki wyborów, nastąpiła ostra przerwa od tego samotnego, wspólnego przygnębienia – ludzie połączyli się (w wielu przypadkach zbyt blisko, by czuć się komfortowo), by krzyczeć, tańczyć i śpiewać, i zobaczyć świat wokół siebie na nowo. Wraz z obchodami wybuchła fontanna humoru: weekend wspaniałych dowcipów – warty cztery sezony (całkowitego krajobrazu) – skondensowany w ciągu kilku godzin. Po tym wydarzeniu powróciło autorytarne gestykulowanie, trolling w złej wierze, COVID spikes, mnóstwo doom-scrollowania, sporadyczne hope-scrollowanie i może, od czasu do czasu, trochę joke-scrollowania.

Oto niektóre z rzeczy, które przyniosły powagę do trudnego roku.

Trump Talking Bleach i „Scooby-Doo”

Wrażenie Donalda Trumpa rozkwitło w ostatnim roku jego kadencji, a jego najbardziej pomysłowi praktycy zbadali przeciwstawne tacks. Sarah Cooper, komediantka i była pracownica Google’a, zdobyła sławę dzięki filmowi TikTok „How to medical”, w którym zsynchronizowała z ruchem warg dźwięk z jednej z kwietniowych konferencji prasowych Trumpa, podczas której zasugerował on wstrzyknięcie środka dezynfekującego w celu zabicia wirusa. Oddzielając słowa Trumpa od jego osoby i łącząc je zamiast tego z jej własnym natchnionym komizmem fizycznym, Cooper uchwyciła coś nowego w aroganckim idiotyzmie prezydenta.

Pochodzący z L.A. komik James Austin Johnson poszedł tymczasem inną drogą, używając własnego głosu, aby uchwycić kadencję i nonsens Trumpa, ale stosując go do absurdalnych tematów, takich jak Scooby-Doo i Pokémon. W filmach nagrywanych telefonem w stylu selfie, Johnson robi niesamowite wrażenie oczami i ustami, a jego obsesyjny, pełen pretensji i swobodnych skojarzeń styl Trumpa zabiera w podróż w stronę śmieszności. „Nazywamy go Scooby, ale on tego nie robi” – mówi Johnson w wyimaginowanym monologu Trumpa o niedociągnięciach postaci z kreskówki. „To straszna umowa.”

„Hamilton” w klubie

Photograph by Natalie Seery / HBO

Serial Michaeli Coel „I May Destroy You”, o młodej pisarce w Londynie zmagającej się z praktycznymi i emocjonalnymi skutkami napaści seksualnej, jest nie mniej niszczycielski, niż sugeruje jego linia logowania, ale jest również zaskakujący, ożywczy i zabawny. Coel, która jest twórczynią i scenarzystką serialu, daje dynamiczną główną rolę Arabelli; zaczyna się jak ściana dowcipu i chłodu, po czym zapada się w niepewność i wątpliwości. Jest również, pomimo jej lekkomyślności i polotu, czymś w rodzaju kujona, jak dowiadujemy się podczas retrospekcji do Ostii we Włoszech, gdzie ona i jej przyjaciel Terry (Weruche Opia) cieszą się weekendem na koszt wydawcy Arabelli. W klubie Arabella, która zażywa koktajl z narkotyków, błaga znudzonego Terry’ego, by został jeszcze trochę dłużej. Podsłuchawszy już dj’ów, obiecuje: „Będą grali musical 'Hamilton’! ”

Maskowanie ludzkiej stonogi

„Absolutnie obrzydliwe. Właśnie widziałem ludzką stonogę pełzającą na zewnątrz, a facet na jej czele nie miał maski. Jak bardzo można być egoistą???” Komediopisarz Keaton Patti zrobił mój ulubiony żart na Twitterze w tym roku – chwalebnie obrzydliwy żart na ten straszny moment.

Searching for Michael Pence

Sacha Baron Cohen „Borat Subsequent Moviefilm” przybył w szczególnie napiętym czasie, w dniach poprzedzających wybory, a nawet przyniósł prawnika Trumpa Rudy’ego Giulianiego do wiadomości. (Film znalazł byłego burmistrza Nowego Jorku w pokoju hotelowym domniemanej piętnastoletniej córki Borata, wykonując kilka wątpliwych ruchów.)

Ale najjaśniejsze momenty filmu dotyczyły innego współpracownika Trumpa. Niezaprzeczalnie zabawnie jest usłyszeć, jak Borat wymawia nazwisko amerykańskiego wiceprezydenta, używając nieznanej pełnej wersji, „Michael Pence” – lub, jak odnosi się do niego kazachski urzędnik, „najsłynniejszy damski mężczyzna w Ameryce”. Borat tymczasem, nie rozumiejąc niesławnej historii o Pence’u, oferuje krótkie bio: „Wicepremier był znany z tego, że był takim pussy hound, że nie można było go zostawić samego w pokoju z kobietą”. Nicea!

Filtry do kawy na końcu świata

Powieść „Zostawić świat za sobą” Rumaana Alama, o rodzinie z Nowego Jorku, która staje w obliczu niejasnej apokaliptycznej katastrofy podczas wakacji w Hamptons, jest wypełniona tak wieloma swobodnie przeszywającymi obserwacjami społecznymi, że ledwie mogłem przejść stronę bez zatrzymania się, aby odwrócić wzrok, zalewając się samouwielbieniem. Jedna z pamiętnie zabawnych linijek pojawia się we wczesnej scenie, w której matriarcha rodziny, podczas wycieczki do sklepu spożywczego, napotyka markę, której oskarżycielska, potulnie zrezygnowana i dręcząca sumienie nazwa zawsze uderzała mnie jako zabawna. „Kupiła funt zmielonej kawy, tak mocnej, że mogła poczuć jej zapach przez zamknięcie próżniowe, i filtry do kawy o rozmiarze 4 wykonane z papieru z recyklingu. Jeśli cię to obchodzi? She cared!”

John Wilson’s Deadpan Vision of New York

Photograph courtesy HBO

Sześć półgodzinnych odcinków „How To with John Wilson”, które łączą wahającą się, beznamiętną narrację Wilsona z dokumentalnym materiałem filmowym, który nakręcił o Nowym Jorku i jego mieszkańcach (zarówno ludziach, jak i zwierzętach), to nieregularne małe pojemniki rozkoszy. Trudno oddać sprawiedliwość temu, co sprawia, że program jest tak zabawny, ale mój ulubiony tekst Wilsona opowiada o bankiecie z okazji rozdania nagród, który odbywa się na Long Island i jest organizowany przez stowarzyszenie sędziów piłkarskich: „Na początku kolacji sprzedawali bilety na loterię dla sędziów. Loterię. A oni sędziowali na dużym ekranie telewizora”. Wilson bierze udział w imprezie z nadzieją na odkrycie utopii zwolenników zasad, od których może się czegoś nauczyć o szerszej kwestii sprawiedliwości. Wyjeżdża rozczarowany po tym, jak „reffle” zostaje uznane za oszustwo przez niektórych uczestników, a inni zaczynają kraść puszki napojów gazowanych.

The Actually Good Songs from Will Ferrell’s Eurovision Movie

Przez około miesiąc tego lata, znalazłem się nucąc gagowe piosenki napisane dla „Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga”, szczerze głupkowatego hołdu dla instytucji europopu, w którym Will Ferrell i Rachel McAdams grają duet reprezentujący Islandię. („Lion of Love” i „Double Trouble” są szczególnie chwytliwe.) Kulminacją filmu jest wykonanie przez postać McAdams utworu „Husavik” (z prawdziwym wokalem szwedzkiej piosenkarki Molly Sandén), showstoppera „Nie, płaczesz” o jej rodzinnym mieście, który wznosi się na emocjonalne wyżyny, gdy rapsodizuje o „krzykach mew” i deklaruje, że Islandia jest miejscem, „gdzie wieloryby mogą żyć, bo to łagodni ludzie.”

The Andrew Cuomo Boyfriend Experience

Źródło: State of New York

Zaczęło się w kwietniu, kiedy podczas jednej ze swoich szeroko oglądanych konferencji prasowych poświęconych koronawirusowi, gubernator Nowego Jorku, Andrew Cuomo, wspomniał, że chłopak jego córki Mariah dołączy do rodziny na tradycyjny włosko-amerykański niedzielny obiad. „Chłopak jest bardzo miły i lubimy chłopaka” – powiedział. „Rada dla ojców: odpowiedź na to, co myślicie o chłopaku, zawsze brzmi: 'Lubię chłopaka’. Zawsze. Bo są tylko dwie opcje. Albo lubisz chłopaka, w tym przypadku mówisz: 'Lubię chłopaka’. Albo nie lubisz chłopaka. Ale nigdy nie możesz powiedzieć, że nie lubisz chłopaka.” Hmm. Następnie, w lipcu, Cuomo odsłonił polityczny plakat, rzekomo dla podniesienia morale, który przedstawiał najgorsze miesiące początkowego skoku COVID-19 i reakcji stanu na niego. Wzrost i spadek liczby przypadków został przedstawiony w postaci góry, a tam, w miejscu na jej prawym zboczu, znajdował się mały człowieczek dyndający z czegoś, co nazwano Klifem Chłopaka. Ale który z chłopaków wisiał tak niepewnie? W październiku New York Post zasugerował, że policjant stanowy z ochrony Cuomo, który spotykał się z jedną z innych córek gubernatora, Carą, został „przeniesiony na posterunek w pobliżu granicy kanadyjskiej.”

Legenda Jackie Daytona

Serial komediowy „What We Do in the Shadows”, o grupie zrzędliwych wiekowych wampirów dzielących dom na Staten Island, jest, podobnie jak „M*A*S*H”, pozornie niepotrzebnym telewizyjnym spinoffem ukochanego filmu, któremu udaje się być strasznym samym w sobie. W najlepszym odcinku tego sezonu, wampir Laszlo Cravensworth (Matt Berry), ścigany przez wroga (w tej roli gościnnie Mark Hamill), ucieka do Pensylwanii, gdzie przebiera się za „zwykłego człowieka” o imieniu Jackie Daytona. (Jego przebranie obejmuje niewiele więcej niż wykałaczkę w ustach). Sama nazwa, wypowiedziana przez Berry’ego z rozkoszą, jest wystarczająco żartobliwa, ale sprawy przybierają szczególnie deliryczny obrót, gdy Jackie staje się oddanym zwolennikiem lokalnej drużyny siatkówki dziewcząt i bohaterem ludowym, nawet jeśli po drodze zabija kilku mieszkańców miasteczka.

Map Men

Tydzień wyborów był szczególnie długi, a wielu ludzi, którzy przykleili się do wiadomości kablowych, szukało szamana, który przeprowadziłby ich na drugą stronę. Komediantka Leslie Jones, podobnie jak wielu jej rodaków, zauroczyła się Stevem Kornackim, statystykiem MSNBC – „Naprawdę, kurwa, lubię tego gościa!” – o którym zauważyła, patrząc, jak gestykuluje przy swoich cyfrowych mapach: „Tak właśnie chcę, żeby wyglądali moi reporterzy – rozczochrani i zatroskani”. W międzyczasie korespondent „Daily Show”, Michael Kosta, robił wszystko, co w jego mocy, by wcielić się w pana od map z CNN, Johna Kinga, który uwolnił swoją tajemną wiedzę na temat mniejszych hrabstw i miasteczek w powodzi nieustannego, zdyszanego gadania.

The Homophone That Killed the Dinosaurs

Na TikTok, dwudziestotrzylatka z Utah o imieniu Eliza Petersen przyniosła stary dowcip do nowego, niezrównoważonego życia, odgrywając pomieszanie dykcji między Bogiem a jednym z jego aniołów – „meatier?” „meteor?”- co prowadzi do globalnego wymierania. W nieco ponad dwadzieścia sekund Petersen, który nosi brodę z papierowego ręcznika, aby zagrać Boga, obejmuje zakres emocjonalny od satysfakcji, przez dezorientację, po strach i żal – co właśnie podsumowuje ten rok.

2020 in Review

  • Najzabawniejsze kreskówki, wybrane przez naszych zwolenników na Instagramie.
  • Helen Rosner o najlepszych książkach kucharskich.
  • Doreen St. Félix wybiera najlepsze programy telewizyjne roku.
  • Richard Brody wymienia swoje trzydzieści sześć najlepszych filmów.
  • Sheldon Pearce o albumach, które pomogły mu przetrwać stracony rok plagi.
  • Sarah Larson wybiera najlepsze podcasty.
  • Pisarze New Yorkera o najlepszych książkach, jakie przeczytali w tym roku.
  • Amanda Petrusich odlicza najlepszą muzykę.
  • Michael Schulman o dziesięciu wspaniałych występach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.