The Whole Ball of Wax: A Longer Than Normal Post About Your Cerumen

„Ale co mam zrobić z moją woskowiną w uchu?” mówi mężczyzna na moim krześle, w pełni dojrzały, który umieścił w swoim uchu 6 kolejnych końcówek Q-tips. Jest to imponujący wyczyn – nawet rekord – i muszę oddać mu szacunek.

„Dlaczego musi pan coś tam wkładać?” pytam go. W zasadzie utknął w takiej samej sytuacji, jak wtedy, gdy byłeś dzieckiem i wrzuciłeś swoje Frisbee na drzewo, a potem zacząłeś rzucać patykami, butami i czymkolwiek innym, co znalazłeś na drzewie, żeby je ściągnąć, tylko po to, żeby te rzeczy też utknęły…

„To jest brudne. Odraża mnie. Swędzi”, mówi. Mógłbym dodać kolejne 100 wyjaśnień, które słyszałem przez lata, które słyszałem od pacjentów (w tym mojej żony, dobry Boże). Moi rodzice zawsze to robili. Jak ma wyjść inaczej? Robię świece domowej roboty we Fredericksburgu. Etc. Etc.

Gapiłem się w dal, paląc papierosa, kontemplując nieszczęścia ludzkości i woskowinę uszną. On sprowadził mnie pytaniem z powrotem do zadania: „Jak zamierzamy je wydostać?”

„Przyniosę zapałki. Spalimy je”, mówię. On nie poszedł na to, więc zrobiliśmy to w starym stylu, z mikroskopem i kilkoma instrumentami. Nie lubię irygacji, choć jest to popularne. Mam tylko dwuręczny zestaw, który uważam za lepszy od irygacji; większość laryngologów tak robi.

Skoro się zastanawiasz, w ciągu stosunkowo krótkiej kariery, wyciągnąłem już z uszu różne pamiątki i drobiazgi: wystarczająco dużo wosku, aby utrzymać Fredericksburg w biznesie, podkłady pod kolczyki, kredki (tak roztopione), koraliki, kamienie (łobuz wbił je do środka), piankowe zatyczki do uszu, rurki do uszu, rozmokłe papierowe waciki, Q-tipy, waciki, końcówki do aparatów słuchowych, rzutki Nerf, konika polnego, kilka niezidentyfikowanych robaków i kilka zidentyfikowanych karaluchów – żeby wymienić tylko kilka. Słyszałem kilka wspaniałych historii, w tym żywego pająka (najpierw utop go w lidokainie, a nie w wodzie – lubi pływać), a także trochę superglue (musieli wiercić). Zapewniam was, że nasze historie nie są tak dobre jak chirurgów ogólnych, ale są czystsze i pachną trochę lepiej (chyba, że jest to puszka Old Spice).

Więc co robicie ze swoimi uszami? Pierwsze pytanie brzmi: dlaczego uważasz, że musisz cokolwiek robić? Jeśli to tylko wosk, to powinien tam być. Kto cię osądza za to, że masz woskowinę w uchu? Spełnia ona pewną funkcję – zapobiega infekcjom i pomaga usuwać brud i inne zanieczyszczenia, które dostają się do przewodu słuchowego. Kiedy poruszasz szczęką, część stawu skroniowo-żuchwowego powraca do przewodu słuchowego i pomaga odkształcać i usuwać woskowinę – to mechanizm samooczyszczania! W końcu woskowina wypadnie z ucha – tak powinno się stać! Gratulacje!

Jak już zostało powiedziane, są ludzie, którzy mają problemy z tym mechanizmem. Niektórzy z nas muszą często nosić zatyczki do uszu, słuchają muzyki lub noszą aparaty słuchowe. Istnieją powody, aby zakrywać otwór przewodu słuchowego. Ponadto z wiekiem chrząstka małżowiny usznej zaczyna wysuwać się do przodu i ściskać otwór przewodu słuchowego, blokując ujście woskowiny. Czasami potrzebne jest czyszczenie ucha.

Och, chce pan po prostu zarobić na mojej woskowinie, dlatego chce pan, żebym przyszedł. Uspokój się, kochanie. Twoja woskowina nie jest aż tak cenna. Staram się tylko dać ci dobrą radę. MMMhmmm, mówisz. Potem pytasz mnie, czy jest coś, czego możesz użyć, żeby nie robić wosku. Powiem, że nie, a ty się wściekniesz.

Każdy laryngolog ma swoje własne domowe środki zaradcze. Jeśli nie masz dziury w błonie bębenkowej, możesz użyć kilku kropli oleju mineralnego lub oliwy z oliwek w każdym uchu dwa razy w miesiącu, aby pomóc zwilżyć woskowinę i pomóc ją wyrzucić. Z jakąś czystą wodą, odrobiną nadtlenku wodoru i nawadnianiem za pomocą małej niebieskiej żarówki prawdopodobnie nie jest zbyt szkodliwe. Nie lubię ludzi, którzy regularnie używają wody utlenionej, ponieważ zbytnio wysusza ona przewód słuchowy i sprawia, że jesteś podatny na infekcje. Q-tips są do makijażu, a nie do ucha. Ogólnie rzecz biorąc, przestrzegaj starego porzekadła, aby nie wkładać do ucha niczego, co jest mniejsze niż łokieć. I na miłość, proszę, nie zapalaj ognistej szyszki i nie przyklejaj jej do ucha – jest bezwartościowa i nie zasługuje na oparzenia pierwszego stopnia.

Mogłabym tak dalej i dalej. Ty też możesz. Porozmawiamy o tym więcej podczas twojego następnego czyszczenia uszu. Tylko uważaj na te karaluchy. Lubią tam przebywać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.