Wyobrażenie ukrzyżowania Chrystusa w sztuce Salvadora Dalí

Dla niektórych chrześcijan może być zaskakujące, że ani krucyfiks, ani umocowane belki krzyża łacińskiego lub greckiego nie były powszechnie używanymi obrazami w najwcześniejszych dniach rozprzestrzeniania się wiary. Wizyty w rzymskich katakumbach jasno pokazują, że aluzje do Dobrego Pasterza, znak Jonasza, „kotwica” wiary i monogram Chi-Rho reprezentujący greckie słowo Mesjasz były o wiele bardziej powszechne.

Wiemy jednak, że w ciągu wieków narzędzia Męki Pańskiej i sposób egzekucji Jezusa stały się podstawowymi ikonograficznymi symbolami chrześcijaństwa. Niedawna książka Robina Jensena „The Cross:History, Art, and Controversy” (Harvard University Press, 2017) śledzi tę historię w zdumiewających szczegółach.

Różnorodność przedstawień drzewa, na którym zawisł odkupiony Chrystus, jest praktycznie nieograniczona: od makabrycznego realizmu (arcydzieło Grünewalda z Isenheim) do alegorycznego przepychu (mozaiki z San Clemente), od wysadzanego klejnotami ottońskiego majestatu do drewnianej franciszkańskiej prostoty.

The związek z Saint John of the Cross pochodzi z asketch 16 wieku zakonnik wykonane z contorted ciała zawieszone na oversizednails. Dalí był zainspirowany rysunkiem, ale dodał kilka unikalnych punktów teologicznych. Trójkątna kompozycja przywodzi na myśl Trójcę Świętą, a centralnie umieszczona okrągła, pochylona głowa Chrystusa reprezentuje nieskończoność. Nadmorska trawa pod jego stopami podkreśla nadchodzące Słońce Sprawiedliwości, a rybacy w oczywisty sposób przywołują na myśl uczniów i nasz chrześcijański ładunek apostolski. Niestety, dwóch różnych wandali zaatakowało obraz w różnym czasie, ale został on przywrócony do pierwotnego stanu.

Patrząc na drewno krzyża, na którym zawisł Zbawiciel świata, powinniśmy zdać sobie sprawę, że ten centralny moment w historii ludzkości przemawia do każdego pokolenia, choć czasami w zupełnie nowy i charakterystyczny sposób. Dalí zaoferował nam dwa radykalnie różne wkłady w poszerzanie tych nieskończonych horyzontów, a dzięki nim możemy na nowo rozważać związek Chrystusa z ludzkością i z całą kosmiczną rzeczywistością.

Pochodzący z Collingswood, Michael M. Canaris, PhD. uczy na Uniwersytecie Loyola w Chicago.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.