Connect. Odkrywaj. Share.
- Local
- Community
- Journalism
.
Wspieraj niezależny głos Dallas i pomóż utrzymać przyszłość Dallas Observer za darmo.
Jest to historia o niebezpieczeństwach, jakie stwarzają odważni ludzie. W tych strasznych czasach, ta historia powinna oferować komiczną ulgę. Ale, uh … nah. Prawdopodobnie nie jest zbyt komiczna.
The Trinity Park Conservancy, bardzo spunky prywatna grupa obciążona zbieraniem pieniędzy na fantazyjny nowy park miejski nad rzeką w centrum miasta, stworzyła dokument proponujący, że jest ona wykonana car (mój termin) rozwoju nieruchomości wzdłuż rzeki Trinity. To jest dopiero spunk.
Słuchaj tego najpierw, jednak, proszę: konserwatorium mówi mi w sposób nie budzący wątpliwości, że nigdy tego nie powiedziało.
Zaprzeczają, że ich dokument, który mam przed sobą na biurku, mówi cokolwiek podobnego do tego, co właśnie powiedziałem – czar. Ale ja czytam po angielsku. I twierdzę, że dokładnie tak jest napisane. Poniżej załączam całość, żebyście mogli sami rzucić okiem.
64-stronicowy dokument, nazwany „Harold Simmons Park Equitable Development Toolkit and Roadmap”, mówi w jednej części: „Konserwatorium powinno zbadać prawne i organizacyjne implikacje zaangażowania Konserwatorium w rozwój społeczności lokalnej i rozważyć utworzenie filii, partnera lub parasolowej korporacji rozwojowej, która prowadziłaby działalność związaną z nieruchomościami i innymi działaniami na rzecz rozwoju społeczności lokalnej, zgodnymi z misją Parku i pomyślnym wdrożeniem.”
Twierdzi, że miasto powinno stworzyć nowy „TIF”, czyli okręg finansowy z przyrostem podatku, wokół parku i jego okolic, zdolny do wygenerowania miliarda dolarów w przychodach podatkowych. Jeśli ten pomysł nie wypali, dokument sugeruje, że miasto mogłoby przekierować dochody ze wszystkich istniejących w centrum specjalnych okręgów podatkowych, aby wesprzeć konserwatorium w jego nowej, proponowanej roli.
Dokument sugeruje, że konserwatorium, grupa non-profit utworzona cztery lata temu w celu zaprojektowania i zebrania pieniędzy na jeden park, powinna starać się o nową rolę, „inwestując, finansując i wykonując przygotowanie terenu i infrastruktury … wykonując rozwój lub renowację … zarządzając przestrzeniami publicznymi i/lub obiektami publicznymi związanymi z nowym rozwojem”.
Dokument wymienia szereg funduszy obligacji miejskich, przychodów z opłat miejskich i innych kieszeni miejskich pieniędzy, które uważa za „Istniejące i proponowane źródła finansowania”. I pokazuje mapę cholernie blisko całego centrum Dallas, które nazywa „Potencjalną granicą Trinity TIF.”
Pytałem konserwatorium o wszystkie te punkty, powołując się na konkretne paragrafy w dokumencie. Walter Elcock, tymczasowy prezes i dyrektor generalny konserwatorium, był na tyle miły, że odpowiedział na wszystkie moje pytania z wyjątkiem kilku. Elcock nazwał dokument „zestawem narzędzi” i powiedział: „To nie jest plan strategiczny dla naszej organizacji.”
Nie wiem, co to jest zestaw narzędzi. Nazwałbym to bardziej strategiczną listą życzeń.
Zapytałem go, czy grafika nazwana „potencjalna granica TIF” jest przedstawieniem potencjalnej granicy TIF. Odpisał: „Nie, a więc nie ma proponowanych granic.”
Jeden z akapitów dokumentu mówi: „TIF mógłby połączyć i przekierować zasoby z istniejących TIF, które otaczają park. Te TIF-y obejmują Fort Worth Avenue, Victory/Sports Arena/West Dallas, Design District, Oak Cliff Gateway … te TIF-y powinny być zobowiązane do przyjęcia proponowanego przez konserwatorium podejścia do sprawiedliwego rozwoju.”
Zapytałem Elcocka, czy dokument sugeruje, że pieniądze z istniejących okręgów TIF mogą być przekierowane do nowego TIF, a także czy mówi, że starsze, już istniejące TIF powinny być zobowiązane do przyjęcia proponowanego przez konserwatorium podejścia sprawiedliwego rozwoju.
Odpowiedział, „Nie na oba pytania.”
Pytałem, „Czy poprawnie interpretuję powyższy język jako proponujący konserwatorom nową, szeroką rolę w nabywaniu ziemi, rozwoju i planowaniu?”
Odpowiedział, „Nie.”
Przyznaję, że moje następne pytanie nie było zbyt profesjonalne, czego teraz żałuję i przepraszam. Odniosłem się do długiej listy funduszy obligacji miejskich i innych dochodów publicznych, które dokument opisał jako „Istniejące i proponowane źródła finansowania.” W oparciu o to, moje pytanie brzmiało: „Czy to na serio?”
Nie odpowiedział, a ja nie winię go ani trochę. Myślę, że po prostu straciłem kontrolę na sekundę.
Miasto boryka się teraz z ogromnym brakiem dochodów z powodu pandemii. Trinity Conservancy to prywatna grupa kierowana przez bogate socjety z Park Cities. W sytuacji, gdy Rada Miejska szuka pieniędzy pod poduszkami kanapowymi, aby tylko utrzymać światła w Ratuszu, cała ta propozycja byłaby nieszkodliwym żartem, gdyby nie kłopotliwa historia społeczników z tego rodzaju rzeczami.
Ochroniarz obiecywał raz po raz (fałszywie) przez cztery lata, że niezwykle fantazyjny park, który chce zbudować na ziemi miejskiej przy Trinity River w centrum miasta, nie będzie kosztował podatników ani grosza. Ich strona FAQ (często zadawane pytania) zawiera to: „Czy Konserwatorium wykorzysta fundusze publiczne do sfinansowania parku?”
„Nie,” strona odpowiada sama sobie, „Konserwatorium zbiera fundusze na Park Harolda Simmonsa z funduszy prywatnych, fundacji, osób prywatnych i korporacji, aby pomyślnie ukończyć Park. Społeczność wokół Parku Harolda Simmonsa nie zostanie poproszona o wypełnienie jakiejkolwiek luki w finansowaniu.”
Po pierwsze, ta wersja faktów wydaje się nieco niewdzięczna dla nas, miejskich podatników. Kiedy cztery lata temu ogłosił dar Simmonsa, były burmistrz Mike Rawlings powiedział, że my, podatnicy, również zamierzamy wyłożyć 27 milionów dolarów na park z pakietu obligacji z 1998 roku.
Park ma kosztować 250 milionów dolarów. Jego budowę zapoczątkowała obietnica bogatej wdowy po królu odpadów nuklearnych Haroldzie Simmonsie, że wpłaci pierwsze 50 milionów dolarów. Ale to było I-O-U, a nie gotówka Amerykanów. Gotówka, którą wyłożyła Annette Simmons, to raczej 10 milionów dolarów. Reszta miała się pojawić po tym, jak konserwatorium przestraszy się salda kosztów parku, z terminem ustalonym przez Simmonsa na 15 września 2019 roku.
Tak więc, jeśli ktoś liczy, pełny koszt 250 milionów dolarów minus dar Simmonsa pozostawiłby 200 milionów dolarów do przestraszenia. Te 200 milionów dolarów minus 27 milionów dolarów z pieniędzy podatników dałoby 173 miliony dolarów dla konserwatorium, aby zebrać do września ubiegłego roku.
20 marca, w pełni sześć miesięcy po terminie września 2019 roku, konserwatorium ogłosiło z dziwacznym fanfaronadą, że zebrało wszystkie 50 milionów dolarów. To postawiłoby organizację na mniej niż 30% jej celu i 123 miliony dolarów brakuje sześć miesięcy po terminie. Dla wielu z nas, to byłoby nazywane „proszę opuścić lokal”.
Ale nie bardzo rozrzutne Trinity Park Conservancy. Zamiast tego, konserwatorium powiedziało, że świętuje ten kamień milowy poprzez rozstanie się z oryginalnym dyrektorem wykonawczym, architektem Brentem Brownem. Deedie Rose, przewodnicząca rady dyrektorów, powiedziała: „Jesteśmy wdzięczni Brentowi za jego przywództwo i za pomoc w kształtowaniu wizji dla Harold Simmons Park, która pod wieloma względami jest większa niż kiedykolwiek myśleliśmy, że jest możliwa.”
OK.
Zgodnie z dokumentami złożonymi w IRS rok temu, organizacja miała dochód w 2018 roku w wysokości 1 786 314 USD i wydatki w wysokości 3 311 264 USD. Jej wydatki obejmowały 250 000 $ rocznie w pensji wypłacanej Brownowi i 103 846 $ Sarah C. Fletcher, dyrektorowi finansowemu.
Znaczące pozycje kosztów obejmowały 407 848 $ zapłacone nowojorskiemu projektantowi parku za rysunki koncepcyjne i inne prace oraz 137 078 $ firmie public relations za „zaangażowanie społeczności”. W zeszłym roku zorganizowali wspaniałą imprezę w magazynie w Cedars, w której uczestniczyłem (świetnie się bawiłem), gdzie nowy projekt został zaprezentowany na gigantycznych jedwabnych panelach.
To było zapierające dech w piersiach. Nie mógłbym tego przegapić. Jeśli nauczyłem się jednej rzeczy przez lata, to jest to, że gdziekolwiek pójdą towarzysze z Park Cities, wspaniałe imprezy nie mogą być daleko w tyle.
Niestety, jak donosiłem rok temu, koncepcja parku o wartości 407 848 dolarów nie została dobrze przyjęta przez U.S. Army Corps of Engineers, który ma ostateczne say-so nad każdą konstrukcją, która może wpłynąć na bezpieczeństwo powodziowe na rzece. Andrew Quicksall, który był głównym wysłannikiem miasta prezentującym plan Korpusowi, powiedział po spotkaniu, że Korpus uznał plan za „nie-go.”
Brown, wciąż prezes konserwatorium w tym momencie, odrzucił federalne nie-go jako zwykłe zamieszanie i powiedział, że cała sprawa była „procesem iteracyjnym.” Nadal nie wiem, co to znaczy. Od tamtej pory mam ucho przy ziemi. Nie słyszałem go-go.
Trinity Park Conservancy jest bezpośrednim potomkiem nieistniejącej już grupy – niezwykle zuchwałej – która nazywała się The Trinity Trust, stworzonej w celu promowania budowy drogi ekspresowej o wartości wielu miliardów dolarów, która miała być zbudowana wzdłuż rzeki, pomiędzy wałami przeciwpowodziowymi, gdzie wylewa dwa razy do roku.
Droga ekspresowa na rzece nie była najgenialniejszym pomysłem na świecie. Trzy lata temu, po 20-letniej bitwie, Rada Miasta Dallas w końcu zabiła niewybudowany projekt, po części z obawy, że jeśli droga ekspresowa zostanie umieszczona w miejscu, gdzie zalewa, to kiedy będzie zalewać, to będzie zalewać.
Zawsze twierdziłem, że podstawowy problem inżynieryjny był jednym z tych, które każdy obywatel z wanną mógł modelować w bezpieczeństwie i wygodzie swojej własnej łazienki. Połóż zabawkowe samochody na dnie wanny. Włożyć korek do odpływu. Włącz krany.
Ale tak zwany projekt Trinity Toll Road nie został zabity, zanim Trinity Trust i inni zwolennicy projektu nie wywarli presji na miasto, aby zmarnowało setki milionów dolarów z podatków na badania inżynieryjne, geologiczne i hydrologiczne oraz lata kosztownych procesów sądowych, a wszystko to dla rzeczy, która nigdy nie została zbudowana, ponieważ kiedy zalewa, to zalewa.
Są też inne miejsca, w których wpływowe, zuchwałe socjety pozostawiły swoje lekko podskakujące ślady na piaskach historii. Udało im się przekonać miasto do wybudowania wartej 4 miliony dolarów tamy na rzece, która miała służyć rekreacji kajakarzy, tylko po to, by Korpus Inżynierów nakazał jej usunięcie jako zagrożenie dla żeglugi, co wiązało się z dodatkowym kosztem 2 milionów dolarów.
Konserwatorium wciąż bardzo zakłopotany chwali się na swojej stronie internetowej o sponsorowane Margaret McDermott Bridge nad rzeką Trinity. Budowa mostu McDermott, nazwanego tak na cześć dallaskiej socjety, została zakończona pięć lat temu kosztem podatników w wysokości 109,5 miliona dolarów.
Most, na którego egzotyczny wygląd nalegały socjety, nigdy nie został otwarty dla zamierzonego ruchu pieszego i rowerowego, ponieważ nadzorująca firma inżynierska odmawia poświadczenia jego bezpieczeństwa. To martwa dekoracja, która nie może być wykorzystywana do ruchu kołowego.
Słuchaj. Nie musicie być bardziej zaniepokojeni życiem niż jesteście w tej chwili, więc powinienem wam powiedzieć dobrą nowinę. O ile sam diabeł nie wyjdzie z dna rzeki i nie rzuci zaklęcia na miasto, ten nowy zestaw propozycji jest skazany na bycie największym „no-go” konserwatorium w historii – „no-go a-go-go” wszechczasów.
Dokument przekazany mi przez czujnego aktywistę absolutnie przesiąknięty jest słownictwem sprawiedliwości, wrażliwości, różnorodności, odliczeń dla mniejszości i całym tym innym ckliwym językiem kontroli parowej XXI wieku. Ale jedną odrobiną sprawiedliwości, o której autorzy najwyraźniej zapomnieli, było prowadzenie jej przez członka Rady Miasta West Dallas Omara Narvaeza, którego dzielnica sąsiaduje z niezabudowanym Simmons Park.
Wybór Narvaeza na fotel radnego w Dystrykcie 6 w 2017 roku nastąpił po brutalnej bitwie o kwestie rzeczywistej sprawiedliwości i uczciwości, w przeciwieństwie do zawoalowanych obietnic sprawiedliwości napisanych przez konsultantów. Wyborcy z Dystryktu 6 wyrzucili poprzedniczkę Narvaeza, ponieważ była ona postrzegana jako wasal bogatych deweloperów i socjety. Przynajmniej konsultując się z nim byłoby miło.
Zamiast tego, byłem tym, który przyniósł dokument do niego w zeszłym tygodniu, sześć miesięcy po dacie publikacji na okładce. Powiedział, że słyszał plotki, ale nie został obdarzony spojrzeniem na rzeczywisty dokument.
Powiedziałem mu o fragmentach, w których dokument sugeruje, że pieniądze z wszystkich istniejących miejskich obligacji i funduszy podatkowych mogą zostać wykorzystane do sfinansowania nowej roli, jaką konserwatorium proponuje dla siebie jako car rozwoju na rzece.
Najpierw się roześmiał. Potem powiedział: „Wow.” Potem powiedział: „Mogę ci powiedzieć, że to się nie stanie.”
Członek zarządu parku w Dallas, Timothy Dickey, powiedział mi, że postrzega ten dokument jako „konia trojańskiego”. Obawia się, że jest to część projektu mającego na celu usunięcie kontroli nad rozwojem wzdłuż rzeki z Rady Miasta i przekazanie jej tej samej grupie, która spędziła 20 lat walcząc o niezbudowaną drogę ekspresową. Dickey nazwał ten pomysł „niedorzecznym”.
Pokazałem również dokument architektowi krajobrazu i urbaniście Kevinowi Sloanowi, który zaproponował ponowne zdziczenie dna rzeki przez miasto. Sloan zwrócił uwagę bezpośrednio na pieniądze. Przytoczył wiele okazji, przy których organizacja konserwatorska przysięgała, że nigdy nie będzie zabiegać o fundusze publiczne.
„Moje obawy,” powiedział w e-mailu, „jest to, że ten nowy kierunek może wydawać się bardziej publicznym ratunkiem niż kampanią finansowania.”
Jak Narvaez powiedział, to naprawdę nie będzie się działo. W rzeczywistości, myślę, że mogłem zrobić nam wszystkim przysługę i właśnie nawet nie podniósł tego. Ale problem polega na tym, że ci ludzie nigdy nie odchodzą. Nigdy nie przestają, i nigdy nie wydaje się, żeby to zrozumieli.
Biorąc pod uwagę ich niewybudowaną drogę ekspresową, biorąc pod uwagę sprawę z kajakami i most, który nie może być otwarty, a zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zebrali mniej niż 30% pieniędzy na swój park sześć miesięcy po terminie, na moim miejscu zachowałbym ciszę, trzymałbym się z dala od widoku publicznego i skupiłbym się na mojej grze w tenisa, gdybym tylko ją miał.
Ach, ale nie socjety. One mają więcej odwagi niż ja. Dużo więcej odwagi. Nie wiadomo, ile mają odwagi. Nie wiadomo też, ile setek milionów dolarów kosztował ich spunk już podatnika z Dallas. Jeśli to jest żart, to jest to żart, który należy uważnie obserwować.
2020 0107 Harold Simmons Pa… by Jim Schutze on Scribd
Keep the Dallas Observer Free… Odkąd założyliśmy Dallas Observer, został on zdefiniowany jako wolny, niezależny głos Dallas, i chcielibyśmy, aby tak pozostało. Oferując naszym czytelnikom bezpłatny dostęp do wyrazistych relacji z lokalnych wiadomości, żywności i kultury. Tworzymy historie o wszystkim, od skandali politycznych po najgorętsze nowe zespoły, z odważnymi reportażami, stylowym pisaniem i pracownikami, którzy zdobyli wszystko, od nagrody Stowarzyszenia Zawodowych Dziennikarzy Sigma Delta Chi za pisanie felietonów po Medal Casey’a za Zasługi dla Dziennikarstwa. Jednak w sytuacji, gdy lokalne dziennikarstwo jest zagrożone, a spadek przychodów z reklam ma coraz większy wpływ, teraz bardziej niż kiedykolwiek ważne jest, abyśmy zebrali poparcie dla finansowania naszego lokalnego dziennikarstwa. Możesz pomóc, uczestnicząc w naszym programie członkowskim „Wspieram”, pozwalając nam na pokrycie Dallas bez paywalls.
- Ratusz
- Newsy
- Schutze