English


Credit: Getty Images

Annie Clark jest tak dobrze szanowana w przemyśle muzycznym, nie tylko jako jedna z najbardziej innowacyjnych gitarzystek swojego pokolenia, ale jako muzyk, za którego Prince zapłaciłby, aby przyszedł i zobaczył występ, który zostałby zaproszony do gościnnego grania na gitarze dla ocalałych członków Nirvany i którego Taylor Swift powitałaby na swojej scenie. Nieco dziwna jest więc myśl, że 34-letni Clark byłby zaskoczony, aczkolwiek trochę niekomfortowo, rozmiarem uwagi, która wiąże się z ekstremalną sławą.

Przemawiając do The Guardian przed wydaniem jej nowego albumu, Clark, o pseudonimie St Vincent, mówiła o swoim związku z Carą Delevingne i czy w rzeczywistości jej nowy utwór, New York, jest o modelce. „Zobaczywszy pewne poziomy sławy, będąc, no wiesz, sławą przyległą… To samo w sobie wydaje mi się bardzo gorączkowe”, powiedziała. „Jeśli jest to naturalny produkt uboczny robienia tego, co się kocha? Wtedy świetnie. Ale są pewne poziomy sławy, że widziałem, tylko przez pełnomocnika, które są nie do pozazdroszczenia.”

„Zawsze trzymałem moje pisanie blisko kamizelki,” kontynuowała. „I przez to mam na myśli, że zawsze będę pisać o moim życiu. Czasami, w przeszłości, zrobiłem to w sposób bardziej skośny niż teraz. Ale to jest prawie jak mimowolny odruch. Nie mogę nic poradzić na to, że żyję i jednocześnie robię notatki na temat tego, co się dzieje, zawsze próbując wymyślić, jak ująć to w piosence. I to nie znaczy, że w każdym tekście po drodze jest dosłowna prawda. Oczywiście, że nie. Ale mogę pisać tylko o swoim życiu, a to – umawianie się z Carą – było dużą częścią mojego życia. Nie traktowałbym tego z przymrużeniem oka, tylko dlatego, że moje piosenki mogłyby zostać poddane dodatkowej analizie. Ludzie mogliby w nich wyczytać, co tylko by chcieli, i wiesz co? Cokolwiek by w nich nie znaleźli, mieliby całkowitą rację. I w tym samym czasie byłoby absolutnie błędne.”

New York jest już dostępny.

tematy:muzyka, St Vincent, Cara Delevingne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.