Niech ludzie sprzedają swoje organy

Ten artykuł ma więcej niż 5 lat.

Guest post written by

Abigail Hall

Ms. Hall jest pracownikiem naukowym Independent Institute i adiunktem ekonomii na Uniwersytecie w Tampie.

W tym miesiącu wielu z nas będzie obchodzić Boże Narodzenie lub Chanukę. Oprócz głęboko religijnych aspektów sezonu, obchodzimy święta spędzając czas z rodziną i przyjaciółmi i oczywiście wymieniając prezenty.

Wielu ludzi, jednak, nie będzie w stanie świętować. Powód? Czekają na przeszczep narządów. Według amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych, ponad 123.000 osób w kraju potrzebuje przeszczepu ratującego życie.

przeszczep ratujący życie. (AP Photo/Allen G. Breed)

Dla wielu z tych pacjentów, nowy organ, którego tak rozpaczliwie potrzebują, nigdy nie przybędzie. Między styczniem a sierpniem tego roku, tylko 20,704 transplantacji zostały wykonane z zaledwie 10,051 dawców. Z ponad 101 000 osób w Stanach Zjednoczonych, które potrzebują nerki, mniej niż 17 000 otrzyma w tym roku przeszczep. Co 14 minut ktoś nowy dopisuje się do listy. Każdego dnia 12 osób umiera, ponieważ nie może otrzymać przeszczepu, a inni stają się zbyt chorzy, aby go otrzymać.

Potrzeba narządów rośnie. Wraz z poprawą technologii, transplantacje mają potencjał, aby pomóc większej liczbie ludzi żyć dłużej i zdrowiej. Ale te same ulepszenia technologiczne ratują również życie wielu niedoszłych dawców narządów. Razem wzięte, popyt na narządy rośnie, podczas gdy podaż nie jest prawdopodobne, aby dogonić.

Jednym z rozwiązań tego problemu jest zezwolenie na sprzedaż ludzkich narządów. Osoby poszukujące nerki, części wątroby itp. mogłyby zapłacić chętnemu sprzedawcy za jego lub jej organ. W Stanach Zjednoczonych taka sprzedaż jest nielegalna na mocy Krajowej Ustawy o Transplantacji Organów. Zachęcanie do „dawstwa” poprzez oferowanie jakiejkolwiek zapłaty jest również nielegalne.

Wielu ludzi sprzeciwia się wolnemu rynkowi narządów z kilku powodów. Ale przy dalszym badaniu, takie zastrzeżenia po prostu nie trzymają wody.

Krytycy twierdzą, że tylko biedni ludzie byliby skłonni sprzedać swoje organy, a te zdesperowane jednostki zrobiłyby to bez zrozumienia konsekwencji swoich działań. Jednak w odniesieniu do tego zarzutu należy rozważyć trzy rzeczy. Po pierwsze, możemy sobie wyobrazić okres oczekiwania pomiędzy wyrażeniem zgody na sprzedaż swojego organu a faktyczną transakcją, co zapobiega podejmowaniu decyzji „pod wpływem chwili”. Po drugie, nawet jeśli tylko biedni ludzie sprzedawaliby swoje organy, to i tak dawcy byliby w lepszej sytuacji. Ponieważ sprzedawaliby swoje narządy za gotówkę, wyraźnie ceniliby pieniądze bardziej niż swoje narządy. Na czarnym rynku nerka może być sprzedana za 160 000 dolarów. Nawet jeśli dawcy otrzymaliby tylko 1% tej ceny, czyli 1600 dolarów, taka wypłata mogłaby stanowić ponad trzykrotność tego, co człowiek może zarobić w ciągu roku w niektórych częściach świata. Po trzecie, biedni ludzie sprzedają dziś swoje narządy, ale robią to na czarnym rynku. Oznacza to, że jeśli sprawy pójdą źle, sprzedawca nie ma prawnego regresu i jest mniej prawdopodobne, aby otrzymać właściwą opiekę medyczną przed, podczas lub po operacji.

Inni sprzeciwiają się, że dopuszczenie legalnej sprzedaży doprowadziłoby do pobierania narządów. Ludzie zostaliby porwani i „zarżnięci” dla swoich narządów. Ten zarzut ignoruje jednak fakt, że wszystkie rynki podlegają regułom. Legalna sprzedaż organów nie sprawi, że ktoś będzie mógł je ukraść. Po drugie, nielegalne pobieranie narządów jest dokładnie tym, co widzimy dzisiaj. Ponieważ sprzedaż narządów jest nielegalna, możliwości zysku z uzyskania narządów skłaniają wielu ludzi do uzyskania ich przemocą.

Wielu ludzi uważa, że sprzedaż narządów jest moralnie nie do przyjęcia. Ale weź pod uwagę, że dziś każda osoba na sali operacyjnej podczas przeszczepu jest wynagradzana – z wyjątkiem dawcy. Lekarze i pielęgniarki są opłacani za swoje umiejętności, podobnie jak ludzie, którzy sprzątają po zabiegu. Biorca oczywiście otrzymuje „zapłatę” w postaci nowego organu. Wydaje się dziwne, że osoba oferująca najważniejszą rzecz ze wszystkich, jego lub jej organ, jest jedynym pozostawionym bez wynagrodzenia.

Jak świętujemy sezon wakacyjny z rodziną i przyjaciółmi, pamiętajmy o tych, którzy nie są w stanie być ze swoimi bliskimi. Dla wielu, ich potrzeba narządu będzie trzymać ich z ich własnych planów i tradycji świątecznych. Legalizując sprzedaż narządów, moglibyśmy umożliwić tysiącom ludzi spędzenie świąt z rodzinami, zamiast w szpitalnych łóżkach.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.