Three Women Share What It Was Like Being Single In Their 30s

Nancy w swoim uniformie pielęgniarskim w Rotorua, Nowa Zelandia 1969.

Kiedy miałam 30 lat, mieszkałam w Rotorua, Nowa Zelandia, i pracowałam jako pielęgniarka. Mieszkałam z policjantką i nauczycielką. Robiliśmy wiele rzeczy razem. Jeździliśmy na nartach i podróżowaliśmy. Było mnóstwo rzeczy, które można było robić. Większość moich przyjaciółek była zamężna, ale kilka nie było.

Spotykałam się z wieloma mężczyznami – chłopcami i mężczyznami, powinnam powiedzieć – ale nie było nikogo, z kim naprawdę chciałabym się ustatkować. Nikt nie sprawił, że pomyślałam: „Och, mogłabym z nim mieszkać do końca życia”. Myślę, że to jest typ osoby, jaką byłam – lubię własne towarzystwo. Chociaż chodziliśmy na tańce, imprezy i inne rzeczy, nie spotkałam nikogo, z kim myślałam, że mogłabym zamieszkać.

Mam siostrę bliźniaczkę, Margaret. Ona też jest samotna. Mamy dwa mieszkania w domu … obok siebie. Wprowadziłam się tu w 1989 roku, a ona mieszkała już w tym obok. Ma chorobę Parkinsona, więc jest to bardzo poręczne, ponieważ nie prowadzi już samochodu i mogę zabierać ją w różne miejsca.

Kiedy miałyśmy po 30 lat, Margaret próbowała kupić dom, ale powiedziano jej, że są „bardziej zasługujący na to ludzie niż samotna kobieta”. Poszła z powrotem, a kierownik powiedział: „Cóż, to będzie na mojej głowie, jeśli go nie dostaniesz”. Więc ją dostała. To właśnie wtedy sprawy zaczęły się trochę ruszać, myślę, że dla samotnych kobiet.

Przypuszczam, że spotykaliśmy się z innymi, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. Wiesz, za każdym razem, gdy wychodziłeś, mówili: „Pani? Och. Spinster”, ale po prostu zrzuciłaś to z siebie. Jestem bardzo pozytywną osobą i nie zwracam uwagi na to, co ludzie mówią – po prostu radzę sobie z tym. Czułaś się trochę pominięta na weselach, ale z drugiej strony, ludzie z Tobą rozmawiają. Jeśli siedzisz przy drinku, ktoś może podejść do ciebie – lub ty do nich – i powiedzieć dzień dobry.

Nie chciałam mieć dzieci. Powodem jest to, że mamy historię choroby neuronu ruchowego w naszej rodzinie i to zawsze było z tyłu mojego umysłu. Myślę, że jeśli masz wystarczająco dużo wokół siebie – wystarczająco dużo ludzi i wystarczająco dużo komunikacji – to jest najważniejsza rzecz.

Wielu ludzi w ich starszym wieku nie ma ludzi dzwoniących lub nie mają żadnej rozmowy w ich dniu. Gram w golfa i krokieta. Wychodzę na filmy. Wychodzę na wiele obiadów. Nie ma dnia, żebym się z kimś nie spotkał. Dbasz o własne pieniądze, oszczędzasz je, aby kupić to, co chcesz, kupić sobie dom i wszystko, co się w nim znajduje. I nie masz z nikim żadnych kłótni – bo masz tylko siebie!

Shelly, 53, Brisbane

Samotna & 30 w 1999 roku

Świeżo samotna Shelly, w wieku 32 lat, z dwójką dzieci.

Wyszłam za mąż w wieku 21 lat, pierwsze dziecko urodziłam w wieku 25 lat, a drugie kilka lat później. W 12 rocznicę ślubu doszłam do etapu, w którym pomyślałam: Nie zniosę tego dłużej. On był bardzo zazdrosnym człowiekiem, a ja nie mogłam być sobą w tym związku. Nie mogłam mieć żadnych przyjaciół. To było bardzo izolujące. Próbowałam uporządkować te sprawy, ale z biegiem lat było coraz gorzej i dlatego odeszłam.

Miałam 32 lata, byłam samotna i miałam dwoje małych dzieci: to było straszne uczucie porażki. Kiedy wychodzisz za mąż, myślisz, że to na zawsze. Najtrudniejsze jest uświadomienie sobie, że wszystkie marzenia i rzeczy, które chcieliście robić razem, nigdy się nie spełnią. Nie zobaczysz, jak twoje dzieci dorastają w środowisku rodzinnym z dwojgiem szczęśliwych rodziców. To było jak katastrofa. Ale kiedy wyszedłem, wiedziałem, że nigdy nie wrócę, bo tak bardzo, jak to było naprawdę trudne, to nie było tak trudne, jak bycie tam.

Miałem niektóre z najlepszych czasów mojego życia będąc singlem w moich 30s. Chodziłam na wiele randek i spotykałam wielu ludzi. Kiedy dzieci były z ojcem, miałem świetny czas – najlepsze dni w moim życiu, prawdopodobnie – robiłem co chciałem i robiłem wszystko, co chciałem zrobić. To było takie wolne uczucie.

Rozpad i sprawy związane z opieką były naprawdę bolesne chociaż – to było horrendalne. Ludzie byli bardzo osądzający. Było wiele komentarzy na temat dzieci, ponieważ to ja odeszłam. W sądach bardzo się na tym gra: być kobietą, chcieć być samotną i opuścić swoje małżeństwo. Zauważyłam, że niektórzy ludzie przestali zapraszać do miejsc, ponieważ myśleli: „Och, może ona będzie się starała o mojego męża” i tym podobne rzeczy. Inną rzeczą, którą ludzie wtedy mówili, było: 'Och, ona jest lesbijką, dlatego odeszła’. Nieważne. Przypuszczam, że miałam ważniejsze rzeczy do zmartwienia.

Nie mogłabym tego zrobić bez mojej rodziny. Mój Boże, nie mogę sobie wyobrazić, jak by to było bez tego wsparcia. To było naprawdę trudne bycie tak emocjonalnie strapione i utrzymanie pracy z dziećmi. Były momenty, kiedy czułam, że nie dam rady wytrzymać ani minuty dłużej. Myślę, że najgorsza była presja finansowa. Jednak myślałam, że tak długo jak mam mąkę i ryż, zioła w ogrodzie i trochę mleka, to nie ma znaczenia – możemy zrobić wszystko.

To była taka ulga być sama, że nigdy, przenigdy nie chciałam wyjść za mąż ponownie. Jestem teraz z moim partnerem od 14 lat, ale nie mam ochoty się żenić. Nie widzę takiej potrzeby. Jesteś albo zaangażowany, albo nie jesteś zaangażowany. nie ma znaczenia, jeśli chodzi o podpisanie się na linii kropkowanej.

Shelly (po prawej) z córką (w środku).

Myślę, że to wspaniałe, że jest teraz pozytywny skos na bycie singlem, bycie niezależnym, dbanie o siebie i nie potrzebowanie innych ludzi, aby uczynić cię całym lub szczęśliwym … Chodzi o spełnienie, które czerpiesz z własnych wysiłków, zamiast polegać na innych ludziach, aby cię podnieść. To bardzo dobra cecha, aby być szczęśliwym we własnym towarzystwie.

Kate, 32, Londyn

Singiel & 30 w 2020

Mieszkam za granicą od ponad czterech lat. Nigdy nie byłam w poważnym związku, ale nie było to coś, co było moim priorytetem w życiu. Skupiłam się na mojej karierze, podróżach, przyjaźniach i tworzeniu życia, które chcę prowadzić – co niekoniecznie musi mieć w nim mężczyznę. Byłby miłym dodatkiem, ale nie jest niezbędny do mojego szczęścia.

W twoich 30-tkach, jest tak wiele więcej presji, aby się ustatkować i mieć dzieci, ponieważ masz tę tykającą bombę zegarową twoich jajników powoli wygasających. Widzisz, że okno staje się coraz mniejsze i mniejsze. Z drugiej strony, czuję, że teraz czuję się o wiele bardziej komfortowo będąc singielką niż w wieku 20 lat. Wtedy wywierałam na siebie dużą presję, by osiągnąć pewne kamienie milowe. Zawsze porównywałem się z innymi ludźmi w mediach społecznościowych, ale teraz jestem szczęśliwy, gdzie jestem.

Aplikacje randkowe sprawiają, że trudniej, ponieważ każdy ma tak wiele opcji i zawsze szuka następnej najlepszej rzeczy. To jest brutalne. Nie ma lojalności. Dostajesz ghosted. Musisz przedzierać się przez „dick pics” lub mieć naprawdę nieodpowiednie wiadomości wysyłane do ciebie, że nie sądzę, że ludzie mieliby 20 lub 30 lat temu, kiedy pisali listy do siebie.

Społeczeństwo mówi ci, że istnieje ścieżka, którą musisz podążać (znaleźć partnera, ożenić się, kupić dom, mieć dzieci), ale mam przyjaciół, którzy podążali tą ścieżką myśląc, że jest to droga do szczęścia, a potem zbudowali i znaleźli się w życiu pełnym nieszczęścia, ponieważ nie jest to tak satysfakcjonujące, jak zostało im sprzedane przez społeczeństwo.

Przechodzę przez etapy, w których naprawdę chcę mieć dzieci. Powiedziałam sobie, że jeśli dojdę do 38 lat i nadal nie będę miała partnera, pójdę na to sama; ale doceniam też, że byłoby cholernie trudno wychowywać dziecko samemu. koszty finansowe i emocjonalne. Więc myślę, że to po prostu trzeba rozważyć. Moja mama zaproponowała, że zapłaci za zamrożenie moich jajeczek, żeby odciążyć mnie trochę w tym czasie. Chciałabym zachować opcję otwartą i kiedy zbliżę się do tego wieku, będę musiała poważnie to rozważyć.

Wychowałam się w nietradycyjnej rodzinie, gdzie moja mama zawsze była głównym żywicielem rodziny, więc dla mnie nie jest niczym niezwykłym, aby kobieta mogła się utrzymać. Jednakże, miałabym znacznie wyższy dochód rozporządzalny bez 'podatku singla’ i zaoszczędziłabym tyle pieniędzy na czynsz, jedzenie, rachunki i podróże.

Myślę, że bycie singlem jest wyborem, którego dokonują ludzie i nie powinno mieć wstydu związanego z tym, że nadal tak jest. Kiedykolwiek idę na imprezy rodzinne lub spotykam się z przyjaciółmi, pierwszym pytaniem, które zawsze dostaję jest: „Czy spotykasz się z kimś?” lub „Czy byłeś ostatnio na randce?”. Jest tyle innych aspektów mojej osoby i tyle innych pytań, które możesz mi zadać, a nie to, czy spotykam się z jakimś facetem w tej chwili. Prawie musisz zbudować rutynę komediową, aby odeprzeć pytanie.

Jest to nadal często pierwsza rzecz napisana o pojedynczych kobietach celebrytach i może być użyta do ich zdefiniowania. Posiadanie silnych kobiet, takich jak Lizzo i Emma Watson, które oczywiście zabijają to w swoich dziedzinach i które są tam otwarcie mówiąc o korzyściach płynących z bycia singlem, pomaga zająć się niektórymi piętnami – ale nadal myślę, że jest długa droga do przebycia.

Ta historia pierwotnie pojawiła się w sierpniu 2020 roku w wydaniu marie claire.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.