Moment, w którym nasze małżeństwo się skończyło: 'Widziałem kompletny brak życzliwości’

W tej nowej tygodniowej serii autorzy „Guardiana” zbierają się, aby podzielić się swoimi przemyśleniami na temat jednej z najtrudniejszych życiowych tragedii: rozwodu

Mam wiele momentów, które przychodzą mi na myśl, gdy próbuję określić, kiedy dokładnie było oczywiste, że moje małżeństwo się skończyło. Jest ich wystarczająco dużo z perspektywy czasu, że często myślę „ty idioto, to było tak oślepiająco oczywiste, jak mogłeś przegapić te rzeczy?”. Ale w tym czasie, nie widziałem tego.

Teraz jednak, dwa incydenty wystają. Oba są widziane tylko z mojej perspektywy i możesz się założyć, że mój były miałby wiele własnych, ale są warte opisania, choćby po to, by pokazać, jak przyziemne, jak zwyczajne może być rozstanie. Nie musi być dramatycznej niewierności, czy kłótni o talerze. Czasami wystarczy garść drobnych smutnych momentów, aby wskazać, że związek się rozpada.

Jeden to tylko krótka migawka. Byliśmy na wakacjach i siedziałam w drogiej restauracji naprzeciwko mojego męża, cicho płacząc i mówiąc: „Czy możesz spróbować i być dla mnie milszy?”. Nie pamiętam jego odpowiedzi, ani tego, co wydarzyło się podczas kolacji, aby doprowadzić nas do tego miejsca, ale teraz patrzę wstecz i czuję się oszołomiony, że dotarłem do punktu w moim życiu, w którym czułem, że muszę poprosić mojego partnera, aby był dla mnie miły. W tym momencie naszego związku czułam się już wykończona ciągłym przewidywaniem jego zmiennych nastrojów. Próbowałam podtrzymać nas na duchu irytującą wesołością, a kiedy to nieuchronnie zawodziło, stawałam się przygnębiona i niespokojna. Prośba mojego męża, by był dla mnie milszy, musiała być żałosną próbą zatuszowania o wiele większej rysy, niż mogłam w tym momencie znieść. „Po prostu bądź milszy, a wszystko będzie dobrze. To wszystko, czego potrzeba.”

Drugie wspomnienie, które mam, miało miejsce kilka tygodni przed odejściem mojego męża. Spotkałam się z nim, jego siostrą i kilkoma przyjaciółmi na kolacji. Dotarłam do restauracji później niż wszyscy inni i kiedy się z nimi przywitałam, wybuchnęli śmiechem. Okazało się, że oboje uważali, że moje włosy wyglądały śmiesznie i komentowali to, gdy przechodziłam przez restaurację.

Możliwe, że mogło to być wzięte jedynie jako krótka chwila kpiny, a może moje włosy rzeczywiście wyglądały głupio. Ale ja widziałem w tym momencie całkowity brak życzliwości. On nie był w mojej drużynie. Nie zdając sobie z tego sprawy, opuścił już nasze partnerstwo i w ten sposób mógł śmiać się ze mnie z kimś innym. Nagle poczułam się bardzo zimno i wiedziałam, że coś się zmieniło bez mojej wiedzy. To był moment, który wydawał się przesuwać moje miejsce w świecie.

Kiedy wróciliśmy do domu tej nocy, spałam odwrócona do niego plecami. Czułam się zraniona i zawstydzona, a jednak wciąż zastanawiałam się, czy nie robię z tego zbyt wiele.
Kiedy w końcu wyszedł, znów uderzyło mnie niedowierzanie. Ale przez kolejne miesiące te drobne chwile pojawiały się w mojej głowie, mój mózg próbował nadać im sens. Przekopywałam ziemię, aby znaleźć korzenie naszego upadku, i właśnie do tych wspomnień wracałam. Momenty, w których coś we mnie wiedziało, że mój mąż mnie nie kocha, już nie.

Przed moim własnym rozstaniem nigdy zbytnio nie wierzyłam ludziom, którzy mówili, że ich związek rozpadł się znienacka. W najlepszym wypadku upierali się, że byli całkowicie szczęśliwi, w najgorszym, że „razem przepracowywali swoje problemy”. Zawsze ryzykowałam, że z czasem wrócą wspomnienia złych chwil, a oni przytakną i pomyślą: ah, to było to. Początek końca.

W dzisiejszych czasach jestem o wiele bardziej empatyczna w stosunku do ludzi, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, dlaczego ich partner odszedł. W pewnym momencie, kiedy szok minie, przypomną sobie rzeczy, którym wtedy zaprzeczali lub których nie udało im się naprawić. To może być nawet bardziej bolesne niż twierdzenie o całkowitym zaskoczeniu. W końcu miałeś wpływ na ten upadek. Zrobiłeś rzeczy, które pomogły go wywołać, ale nie rozpoznałeś ich na czas.

{{#ticker}}

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

{{bottomRight}}

.

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}

{{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o składce. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące składek, skontaktuj się z nami.

  • Share on Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.